Transfer, o którym mówił trener Tadeusz Pawłowski na konferencji przed meczem z Lechią Gdańsk, stał się faktem. Nowym piłkarzem Śląska Wrocław został Łukasz Broź. Z WKS-em podpisał dwuletni kontrakt.
Pieniądze, które zasiliły budżet po odejściu Jakuba Koseckiego, wrocławski klub przeznaczył na zakup nowego zawodnika – Łukasza Broźia. Były obrońca Legii Warszawa przeszedł do Śląska na zasadzie wolnego transferu. WKS podpisał z nim dwuletni kontrakt.
🆕 Łukasz Broź piłkarzem Śląska! 🇮🇹 #ToJestTwójKlub pic.twitter.com/7ZmKV1LK74
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) 26 lipca 2018
Łukasz Broź swoją karierę zaczynał w Giżycku, skąd trafił do Widzewa Łódź. Tam był jednym z najważniejszych graczy w drużynie. Oprócz bycia kapitanem, w sezonie 2012/2013 wykonywał rzuty karne. W następnym sezonie przeszedł do Legii Warszawy. Z warszawskim klubem zdobył cztery tytuły mistrza Polski i dwa Puchary Polski.
– Śląsk był bardzo konkretny i cieszę się, że zaczynam nowy rozdział w karierze. Wiem, że to jest klub z ambicjami, a ja też jestem zawodnikiem ambitnym. Nie odpuszczam, ani na treningu, ani w trakcie meczu. Fizycznie czuję się bardzo mocny. Wiem, że we Wrocławiu mamy drużynę, będącą mieszanką młodości z doświadczeniem. Najlepsze okresy w karierze miałem właśnie w tak zbudowanych zespołach. Liczę, że tutaj będzie podobnie – mówi Łukasz Broź.
Nowy nabytek Śląska to bardzo doświadczony piłkarz. Może grać zarówno na lewej, jak i prawej obronie. Do tej pory rozegrał w Ekstraklasie łącznie 213 spotkań, w których zdobył 11 bramek i zaliczył 18 asyst.
– Chcieliśmy do grupy młodych zawodników, których ściągnęliśmy w tym okienku, dołączyć gracza, który zapewni balans między tą młodością i doświadczeniem. Łukasz Broź to piłkarz utytułowany, ale nadal w bardzo dobrej formie i z wielkim głodem gry. Podobają nam się także jego cechy mentalne. Ma przede wszystkim wzmocnić rywalizację w zespole. Liczymy, że będzie ważną postacią nie tylko na boisku, ale także poza nim. Sezon jest długi, będą trudne momenty. I właśnie od takich zawodników jak Łukasz będziemy wtedy wymagali, by pomogli drużynie je przejść – mówi Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.
Jeśli klub zdąży zarejestrować piłkarza, to niewykluczone, że kibice będą mogli zobaczyć go już w meczu z Lechią Gdańsk.
Autor: Oliwia Stasiak
Zdjęcia: Krystyna Pączkowska / WKS Śląsk Wrocław