Zawodnik w połowie czerwca przeszedł do WKSu z pierwszoligowych Wigier Suwałki. W rozmowie z „Dzielnicami” zdradził jak czuje się w drużynie po pierwszym miesiącu pracy.
Oliwia Stasiak: – Jak aklimatyzacja w drużynie?
MATEUSZA RADECKI: – Bardzo szybka. WKS to fajna drużyna. Chłopcy szybko mnie przyjęli do siebie. Bardzo cieszę się, że jestem w Śląsku.
Jaka jest różnica między Śląskiem i Wigrami?
MATEUSZA RADECKI: – W Śląsku gra jest na pewno bardzie poukładana. Poza tym są tutaj bardziej doświadczeni zawodnicy.
Jak ocenia Pan obóz przygotowawczy z Trzebnicy?
MATEUSZA RADECKI: – Na obozie była przede wszystkim ciężka praca. Ale mieliśmy też chwilę odpoczynku dla siebie, w niedziele. Bardzo miło i aktywnie spędziliśmy razem czas. Myślę, że trenerzy dobrze to wszystko poukładali i da to efekty w trakcie sezonu.
Pomaga to, że w Wigrach Suwałki graliście razem z Damianem Gąską, który teraz również jest w Śląsku?
MATEUSZA RADECKI: – Niespecjalnie. Nie ma dla mnie wielkiego znaczenia, czy jest tutaj Damian czy byłbym sam.
Rozegraliście już trzy sparingi. Z kim grało się najtrudniej?
MATEUSZA RADECKI: – Ciężko mi powiedzieć, która drużyna była najlepsza, a która najsłabsza. Myślę, że w tym okresie, w którym teraz jesteśmy to wiele drużyn wygląda podobnie do siebie, z racji przygotowań do sezonu.
Czyli teraz pozostały tylko ciężka praca i walka o miejsce w składzie?
MATEUSZA RADECKI: – Tak. Wiem, że ciężko będzie wywalczyć sobie miejsce w jedenastce. Myślę, że będę ciężko pracował na treningach i pokazywał się z jak najlepszej strony.
Rozpoczęcie sezonu coraz bliżej. Pierwszy gwizdek na wrocławskim Stadionie rozbrzmi o godzinie 15:30 w sobotę 21 lipca. Przeciwnikiem WKS-u będzie Cracovia.
Autor: Oliwia Stasiak
Zdjęcia: Ola Sopuch