Starć między wrocławskimi taksówkarzami ciąg dalszy! Policja się nie pojawiła! Tym razem kierowcy Taxi Śląsk Wrocław nie mogli pracować przez ponad 2 godziny. Do ulicznych gier doszło na postoju przy ulicy Ruskiej, tuż przy pl.Solnym.

Była sobota, 22 października, godzina 20.45. Kilkanaście taksówek, tych prywatnych i tych z korporacji podjechało pod postój przy ul. Ruskiej i zablokowało wyjazd stojącym tam pojazdom Taxi Śląsk Wrocław. Zastawiono ja z przodu, z tyłu i z boku. Blokujący sami w tym czasie jeździli na kursy, a w wolne miejsca podjeżdżały taksówki czekające na pl. Solnym. Mimo że ulica była zablokowana i kierowcy innych aut, aby się przedostać musieli przejeżdżać po pasie rowerowym, to policja się nie pojawiła. Być może to zbieg okoliczności, a może po prostu nikt z zastraszanych taksówkarzy nie zgłosił, że uniemożliwia im się wykonywanie pracy. Mimo że to sobotni wieczór nie pojawił się też żaden patrol straży miejskiej, która pilnuje porządku w centrum. Za to nieliczni rowerzyści urządzali sobie slalom między taksówkami.
My obserwowaliśmy przebieg wydarzeń. Udało nam się dowiedzieć, że jeżeli taksówkarze z Taxi Śląsk Wrocław będą pojawiali się na ul. Ruskiej, to zawsze będą zastawiani. – Patrzy na nas całe miasto i nie pozwolimy wam tutaj stać. Dość waszego panoszenia się i stania przez was na wszystkich postojach – mówili zastawiający. W państwie prawa brzmi to nieco dziwnie.
To oznacza jednak, że wrocławskie gry uliczne jeszcze przed nami. Zastanawiające jest jednak, kto kogo zastrasza i czy napiętnowani ostatnio tzw. „kibole” z Taxi Śląsk Wrocław zastraszają innych, czy winni są jedynie tego, że się pojawili i chcą po prostu pracować.




(deg)